To była podróż…długa i cudowna podróż…
Ostatnie 3 tygodnie spędziłem włócząc się po Polsce z moją niezwykłą i wspaniałą przyjaciółką Rossaną- pisarką i poetką rodem z Santiago De Chile.
Kłodzko to tylko jedno z odwiedzonych przez nas miejsc…
To miasto piękne, miasto smutne, miasto które zatrzymało się gdzieś w czasach wielkiej powodzi w 1997 roku…miejsce pełne historii, z ogromną, rozbudowaną przez Fryderyka II twierdzą, dumnie rozpościerającą swe skrzydła ponad dachami miasta.
Wrócę do Kłodzka za czas jakiś…by złapać nieco światła w skrzynki i pudełka…
Zapraszam Was do galerii.

Z dedykacją Rossanie.