Nieco zapomnianych historii…pełno ich poutykanych w szuflady i za okładki książek…patrzą spod łóżek i żyją w kurzu pod wersalką…i ciągle są…czasem bez zakończenia którego być może nigdy już nie będzie…tkwią w pamięci zapisane słowa, zachody i wschody słońca, poranne rosy i buty przemoczone śniegiem…

zapomniane historie…